sobota, 11 września 2010

Wianek Pani Stafanii


To już czwarty raz za mojej kadencji, wieniec dożynkowy dla Węgorzewa szykuje Pani Stefania. Nie muszę dodawać, że nasza mieszkanka.
Wieniec robiony jest na tym samym stelażu i dlatego jego forma jest niezmienna. Trudno mu konkurować z komercyjnym zadęciem, niektórych wieńców robionych na zamówienie. Śmieszy mnie ta gigantomania, która prowadzi do tego, że potem taki "wieniec" musi dźwigać czterech lub sześciu mężczyzn.
Bo tak naprawdę, cała istota zawiera się nie w formie, a w treści. Dla mnie istotne jest, aby zboże na wieniec było stąd, aby wieniec był robiony na miejscu. Podobnie w kościele, nie wiem po co w dekoracji np.banany. Dziękujemy za to co się urodziło u nas, z nie w Ekwadorze.
Koniec końców nie chodzi o to, aby było bogato, chodzi o to, aby było prawdziwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz