czwartek, 29 grudnia 2011

Szczeglino na krawędzi

Odbyła się dziś bardzo ważna sesja Rady Miejskiej.
Szkołę Podstawową w Szczeglinie postawiono przed trudnym wyborem, albo likwidacja od 1 września 2012, albo szkołę poprowadzi stowarzyszenie zamiast gminy. Czas na podpisanie porozumienia z gminą w tej sprawie, nauczyciele ze stowarzyszenia mają do 10 maja 2012.
Na sesji był komplet 15 radnych i to oni głosowali w tej sprawie.

Od razu zdradzę, że za uchwałą o likwidacji głosowało 13 radnych, 1 był przeciw, a 1 się wstrzymał.
Natomiast mam małą zagadkę, w której grupie był Jan Grzybowski - radny jakby nie było ze Szczeglina ?
A - był przeciw
B - wstrzymał się
C - był za
(Dla ułatwienia dodam, że jedynym który głosował przeciw, był Kazimierz Kuligowski z Kleszczy (BRAWO!) a jedynym który się wstrzymał był Bogdan Przybyłka z Sianowa (BRAWO!).
Szkoda Panie Radny, że się Pan choć nie wstrzymał ...

wtorek, 27 grudnia 2011

Kolędnicy z okolicy

Tradycyjnie tuż po świętach przyjmujemy w Węgorzewie kolędę.
Dwóch księży przyjeżdża na ten dzień z Sianowa i obchodzą dom po domu.
Wraz z nimi idą ministranci - tutejsi przewodnicy.
Dzwonią już z daleka, aby cała wieś usłyszała, że Boże Narodzenie zdarzyło się naprawdę....

niedziela, 25 grudnia 2011

Kresowe niebo w gębie


Powiedz mi co jesz na Wigilię, a powiem ci skąd pochodzisz...
Można mieszkać w Warszwie lub Londynie czy gdziekolwiek, można upodobnić się do sąsiadów, ale wystarczy zajrzeć na wigilijny stół, aby zorientować się jakie są nasze prawdziwe korzenie.

Można się wszczepić w Pomorze (jak ja), ale kresowe rodowody niechybnie zdradzi KUTIA(po Mamie) na stole, tak jak MAKIEŁKI (po Ojcu), to niechybnie wielkopolska kuchnia.

A kto kutii nie zna smaku, to nie wie co traci - niebo w gębie.


sobota, 24 grudnia 2011

Pastorałka dla ochoty

Każdy wie, że w Polsce Boże Narodzenie nie może się obyć, bez kolęd.
I bardzo dobrze, bo to taka tradycja, która nas wyróżnia.

 Więc dla nabrania ochoty, 
 śpiewa dla Państwa, 
 Dukat Złoty


wtorek, 20 grudnia 2011

DKF - "W lepszym świecie"

W 18 minut jestem z Węgorzewa w kinie na Dyskusyjnym Klubie Filmowym. Trudno o wymówkę, że mieszka się na wsi i nie chodzi się do kina. Trudno o wymówkę, skoro bilet na seans w DKF-u to tylko 8 zł.
Tak więc dziś recenzja duńskiego filmu, który zdobył Oskara 2011:
"Nie ma lepszego świata, są tylko ludzie więksi niż zemsta"

sobota, 17 grudnia 2011

Koniec pasjansa

Święta dla mnie to też czas wysyłania kartek  z życzeniami (jestem staroświecki i na żadne SMS-y tego nie zastąpią).
W tym roku śpieszę się, bo chcę, aby specjalne przesyłki dotarły do Niemiec. W grubych kopertach wraz z życzeniami zapakowałem film DVD i zdjęcia, które powstał w czerwcu podczas otwarcia naszego lapidarium.
Czeka tam na nie DZIEWIĘĆ OSÓB. Mieszkają w różnych stronach Niemiec. Łączy ich jedna rzecz - Węgorzewo.
Może to dziwne, ale dopiero teraz, gdy wysłałem te listy, czuję, że układany przez półtora roku, pasjans wyszedł.


środa, 14 grudnia 2011

Twardziel wystartował

Dziś o 14-tej wystartował Roman Paszke w samotny rejs dookoła świata ze wschodu na zachód.To cholernie trudna sprawa, bo płynie pod wiatr, a do tej pory udał się ten wyczyn tylko sześciu osobom ! Henryk Jaskóła zrobił rejs Non Stop jako czwarty na świecie w 1980, ale płynął z zachodu na wschód.
Paszke płynie sam na katamaranie, bez zawijania do portów i chce pobić dotychczasowy rekord świata na tej trasie - 122 dni, 14 godzin, 3 minuty i 49 sekund. 

Link do strony rejsu:

http://paszke360.com/roman-paszke/
Dobra data na start, bo dziś mija 100 lat od zdobycia bieguna południowego. 

niedziela, 11 grudnia 2011

Blaski grudnia i Września

Połykam kilometry jadąc przez całą Polskę z południa na północ. Omijam z reguły duże miasta, chętnie zaglądam zaś do małych. Świąteczne lampki ożywiają ich szare grudniowe dni i te małe miasteczka nagle potrafią zyskać nowy blask.

Tranzyt omiją Wrześnię i niewielu zagląda na ten rynek. A szkoda, bo potrafią ubrać to miasto tak, że wygląda jak z bajki.


Ciemno i chłodno, grudniowy wieczór nie powinien zachęcać do spacerowania ?

Nic bardziej błędnego, bo skoro na takim rynku dzieciaki mogą pojeździć bezpłatną ciuchcią, to jak je namówić na powrotu do domu ?

wtorek, 6 grudnia 2011

Tajemnica Mikołaja

Trudno powiedzieć, co myśli małe dziecko, gdy idzie na spotkanie ze Świętym Mikołajem.
Pewne jest jednak, że wielu dorosłych może mu pozazdrości tej czystej wiary, potrzebnej, aby widzieć więcej.  

sobota, 3 grudnia 2011

Familia

Zdjęcie jak z przedwojennego albumu.
Wygląda jakby w starym dworku, przy kominku spotkała się cała familia, aby uczcić czyjeś imieniny. Czuć swobodną rodzinną atmosfera...

..... a to Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Wsi Iwięcino, które było tylko jednym z trzynastu stowarzyszeń, które zawitały dziś do Dworku Osieckiego. I co ciekawe, tylko oni skojarzyli mi się z familią, choć nie łącza ich więzy rodzinne.
Być może, właśnie w tej atmosferze należy szukać źródeł sukcesów wielu projektów, z których Iwięcino słynie.

czwartek, 1 grudnia 2011

Atomówka

Ledwo po niedzielnej wichurze powrócił prąd do reszty Węgorzewa, a już zaskoczył mnie dziś w sklepie Sylwek pytaniem, co sądzę o budowie elektrowni atomowej w Gąskach ? Bo już pojawili się z plakatami tamtejsi przeciwnicy jej budowy.
Do Gąsek mamy prawie tyle kilometrów co do Kopania koło Darłowa, gdzie też zastanawiano się nad jej lokalizacją. Pamiętam, że do Darłowa przymierzano się dwadzieścia lat temu i były tam ostre protesty. Teraz, gdy temat Kopania powrócił, władze gminy Darłowo były na tak. Nawet bardzo na TAK. Zmienili swoje nastawienie też tamtejsi mieszkańcy, bo zrozumieli, że oznacza to dla nich skok cywilizacyjny wraz z nowymi miejscami pracy. Ba, słyszało się, że inne potencjalne gminy zaczęły na wyścigi zachwalać swoje położenie.
W Mielnie lokalizacja pojawiła się znienacka i wywołała szok w Gąskach. Dla ludzi tam mieszkających oznacza to zapewne zmianę planów, bo trudno inwestować w turystykę, jeśli tuż obok ma powstać wielki plac budowy.  Ale czy wpłynie to na życie w Kołobrzegu, czy w Koszalinie?
Nie sądzę. I raczej mieszkańcy tych dwóch miast, nie będą protestować.
Prawda jest taka, że jeśli my nie wybudujemy własnych elektrowni atomowych, to one i tak powstaną tuż za wschodnią granicą (Okręg Królewca), aby sprzedawać nam brakujący prąd. Nie dość, że będziemy musieli za niego płacić, to jeszcze nie będziemy mieli żadnej kontroli nad bezpieczeństwem tamtejszych atomówek.
To już z dwojga złego wolę mieć tę Gąskę na oku...