niedziela, 24 października 2010

Kościół o zapachu chleba


Trochę później niż zwykle, bo dopiero dziś odbyła się msza dożynkowa, ale widocznie tak miało być. Od ubiegłego roku wprowadziliśmy zwyczaj święcenia chlebków w wielkim koszu przed ołtarzem. Chleb, podobnie jak rok temu, dostaliśmy w prezencie od Tadeusza Banaśkiewicza, szefa naszej gminnej piekarni. Wielkie dzięki, bo inaczej smakuje to co się kupuje, a inaczej to co się dostaje w prezencie.
Ciekawa rzecz, jak nagle kościół staje się namacalny, gdy warzywa i owoce znajdą się przy ołtarzu, a w powietrzu czuć zapach chleba...

2 komentarze:

  1. „Oto wziąłem garść żyta

    I przesypuję przez palce:

    To jakbym grał na skrzypcach

    Polki, oberki i walce…

    Oto wziąłem do ręki

    Chleb biały z własnej dzierży:

    Rozśpiewałem usta piosenką

    I serce-m swe poszerzył…

    Pomiędzy kromką chleba

    A ust zgłodniałych krzykiem:

    Rozsłoneczniony błękit nieba

    Gra najwspanialszą muzykę…

    Pomiędzy chłopską dłonią…

    A małym ziarnem – wierzę:

    Trwa, jak uderzenie dzwonów,

    I miłość, i przymierze…” Stanisław Buczyński

    OdpowiedzUsuń
  2. Chleb rodzi się w męce i trudzie, w zmaganiach z naturą. Tylko miłość do ziemi pomaga...pokonać wszystkie przeciwności.
    Życzymy Wam , abyście byli dobrzy – jak chleb. Serdeczności. With love. "Mieszczuszki"

    OdpowiedzUsuń