środa, 5 listopada 2014

Z tymi ludźmi idę do Rady Miejskiej

Dziś i jutro przedstawię ludzi, którzy idą wraz ze mną do gminy, aby Rada Miejska nie była maszynką do głosowania, tylko odzyskała swą rangę najważniejszego organu w gminie. Ważniejszego od burmistrza, bo w normalnej gminie rządzi Rada Miejska.
Dziś kandydaci z okręgów wiejskich:
Karolina Kalwas - gospodarna i zaradna sołtys z Sowna, absolwentka politechniki
Mirosław Rutkowski - znany przedsiębiorca mieszkający w Kłosie, autorytet w sprawach biznesu
Katarzyna Kozłowska - absolwentka dziennikarstwa, znająca Skibno od urodzenia
Kazimierz Salik - aktywny działacz na rzecz renowacji kościołów mieszkający w Grabówku
Lilla Lewandowska - otwarta na problemy ludzi pielęgniarka z Iwięcina
 Ryszard Socha - odnoszący sukcesy rolnik z Karnieszewic
Barbara Szczerkowska - szanowana nauczycielka ze szkoły w Suchej Koszalińskiej
Tych ludzi wam polecam ....
Jutro zaprezentuję kandydatów na radnych z Sianowa.

8 komentarzy:

  1. Z zainteresowaniem przygladam sie Aktywnemu Wegorzewu, a ze zblizaja sie wybory to tym wieksze zainteresowanie... Wybory samorzadowe sa szansa dla mieszkancow by realnie ocenic dokonania ustepujacej rady i rozliczyc czlonkow rady z ich pracy. Jak w kazdym zespole ludzkim tak i w radzie sa (byly) osoby wyrozniajace sie, przecietne i po prostu slabe. Ci najlepsi na pewno dali sie poznac i moga byc pewni, ze przejda do nastepnej kadencji...
    Tymczasem spora rzesza pretendujacych do rady daje nadzieje na stworzenie lepszej rady miejskiej, ktora moze stworzyc wlasna wizje rozwoju gminy. Soltysi reprezentujacy wladze samorzadowa na najnizszym szczeblu, to ludzie, ktorych dotychczasowa praca mowi sama za siebie... Przedsiebiorcy i aktywisci spoleczni, ludzie sukcesu to ludzie aktywni, wyrozniajacy sie; trzeba dac im szanse poki chca dzialac i nalezy wykorzystac ich potencjal gdy maja w swoim zyciu czas na aktywnosc!
    Najwiekszym walorem wyborow samorzadowych jest swiadomosc, ze kazdy glos sie liczy i moze miec wplyw na wynik wyborow!

    OdpowiedzUsuń
  2. Większość z tych ludzi idzie po prostu po kasę. Miesiąc kampanii a później co miesiąc dobra dietka, nieopodatkowana w granicach tysiąca złotych, plus wyjazdy do np. Białego Dunajca i innych partnerskich gmin. Zapominają o wyborcach na cztery lata a później znowu kampania, drużyna Kłobucha nie będzie to wyjątkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy mierzy względem siebie.
      Dobrze, że Pan nie startuje ...

      Usuń
    2. Coś mi się wydaje, że sołtys pozazdrościł ciepłej posadki radnemu Grzybowskiemu i sam chce się wspiąć na ten stołeczek.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. no taak. Prawda boli to trzeba usunąć komentarz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. sołtysie dziś jeden gość mi powiedział mądrą rzecz wioska powinna stać murem za swoim sołtysem a u nas tak nie jest poadrawiam !!!!!

    OdpowiedzUsuń