czwartek, 29 stycznia 2015

Można (i trzeba) pozazdrościć

Toruń to miasto bez kompleksów.
Warszawa ze swoim Starym Miastem, które przypomina skansen dla turystów, może tylko pozazdrościć takiej żywej starówki ...

W Krakowie mogą pozazdrości takie pięknej i szerokiej Wisły ...
W Koszalinie, który kiedyś słynął ze sztuki nowoczesnej i plenerów osieckich, mogą pozazdrościć Centrum Sztuki Współczesnej ...
W Słupsku teatr lalek może pozazdrościć siedziby teatrowi Baj Pomorski ...
Cała Polska może pozazdrościć takiego patriotyzmu ...
A ja zazdroszczę pomysłu na "szarlotkę" w butelce ...
Pychota !






9 komentarzy:

  1. Na doposażenie klasy pierwszej gmina zabrała pieniądze subwencyjne naszej szkole w Szczeglinie pod koniec roku 2014. Czy może Pan zainterweniować w komisji oświatowej rady w tej sprawie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosimy o przepis na "szarlotkę".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szarlotkę podaje się na ciepło.
      Głównego składnika nie widać.
      Jest nim żubrówka.

      Usuń
  3. A to wszystko było moim zdaniem możliwe między innymi dlatego, że mieszkańcy mają dobrego gospodarza i ciągłość pomysłu na to, jaki ma być Toruń. Zaleski jest tam prezydentem od kilkunastu lat. Praktycznie wszystko, co pokazał Pan na zdjęciach - od odnowionego bulwaru, poprzez odnowiony ratusz, nowy budynek "Baja Pomorskiego", czy CSW (oraz wiele wiele innych rzeczy, które są dla przeciętnego Toruńczyka dużo bardziej zauważalne i potrzebne - np. nowy most i stadion żużlowy) powstało za jego kilku kadencji.
    Nie chcę się z Panem kłócić - wiem, że ma Pan inne zdanie ale moje jest takie, że podał Pan świetny przykład na to, by nie ograniczać kadencyjności włodarzy miast i gmin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie cieszy ten komentarz, choć pozostanę przy swoim zdaniu.
      Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, bo to nie jeden człowiek, ale zespół ludzi i społeczność tworzą miasto.
      Proszę porównać Toruń ze Szczecinem, Koszalinem lub Słupskiem.
      Jaki pomysł na na siebie Szczecin ?
      Lepiej już porównywać Toruń z Wrocławiem.
      Oba miasta mają duży potencjał intelektualny, który między innymi wziął się stąd, że do Wrocławia trafiła kadra Uniwersytetu Jana Kazimierza ze Lwowa, a do Torunia trafili ludzie z Uniwersytetu Stefana Batorego z Wilna.
      Dlatego przykład prezydenta Zaleskiego lub przykład Dutkiewicza (prezydent Wrocławia od 2002) nie jest dobrym przykładem, do problemu kadencyjności w małych gminach i miasteczkach
      Te małe wiejskie gminy mają inną bazę społeczną, która jest za słaba w stosunku do lokalnej biurokracji.

      Usuń
    2. Podoba mi się to, że można z Panem porozmawiać mimo, że ma się odrębne przekonania. Dlatego napiszę, że to, co jest dla Pana argumentem "za" dla mnie jest argumentem "przeciw". Otóż zgadzam się całkowicie z Pana ostatnim zdaniem i dlatego uważam, że im mniej ograniczony wybór tym lepiej dla wyborców ze względu właśnie na słabą bazę społeczną. Skoro jest już słaba to po co zawężać ją jeszcze bardziej?
      Wie Pan co? Przeczytałem jeszcze raz uważnie Pana wypowiedź. W zasadzie zgadzamy się całkowicie co do faktów ale wysuwamy z nich inne wnioski. Ale to dobrze. Świat byłby obrzydliwie nudny gdyby ludzie mieli jeden tok myślenia. Czy mogę prosić o odpowiedź? - nie chcę mieć ostatniego wpisu w tym temacie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Jest mi bliżej do ludzi, którzy twierdzą, że nie ma ludzi nie zastąpionych (bo to raczej świadczy o pokorze).
      I trzymam się z daleka od ludzi, którzy uważają, że ich nikt nie może zastąpić (bo to kojarzy mi się z pychą).

      Usuń