niedziela, 6 listopada 2011

Ostatni kajakarz

Jesień jest niesamowita w tym roku. Ciepła i słoneczna jak by to był wrzesień, a nie listopad. Dlaczego by więc nie powiosłować sobie trochę?
Kajak to idealny sposób na zapoznanie się z jeziorem Nicemino, schowanym głęboko w lasach za Kościernicą. Bo na wodzie kajak dotrze do każdego półwyspu, wpłynie do każdej zatoki. I co ważne jest prawie bezszelestny.
A jeśli dodatkowo jest to kajak jednoosobowy, to ma się wrażenie jakby się chodziło po wodzie.
Wiem co mówię, bo z jedynkami na dachu, sam objeździłem kawał Pomorza w poszukiwaniu kajakarskich wrażeń.
Ot, żal mnie taki naszedł, że to nie ja jestem tym ostatnim kajakarzem na Niceminie......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz