niedziela, 21 lutego 2016

Szlachcic z Węgorzewa

Od czwartku roznoszę jako sołtys nakazy podatkowe z gminy. Oznacza to, że w praktyce muszę być w prawie każdym domu. Nie jest to łatwe, bo idę do ludzi, gdy oni wracają z pracy, a wtedy jest już ciemno i zazwyczaj pada ... jak wczoraj ...
Zazwyczaj nie narzekam, bo dzięki temu mam też okazję poznać nowych mieszkańców, którzy pojawili się w Węgorzewie. 
I tak wczoraj zawarłem znajomość z pewnym szlachcicem, który jest bliskim znajomym Franka Miśkowca rzeźbiarza z Węgorzewa.

2 komentarze:

  1. Ależ dawno nie czytałam tego bloga.Jest świetny.Lubię Węgorzewo i wszystkim daję namiary na tę stronę - jest piękna!!!!To zdjęcie z drzewami!!!! Urszula
    Panie Piotrze - chochlik Panu dał zmiękczenie w tytule, ale i tak kapitalnie napisane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten post, to miód na moją duszę ...
      Serdecznie zapraszam do Węgorzewa w realu :)

      Usuń