wtorek, 12 maja 2015

Karzełki znad jeziora Jamno

Ze szkoły w Szczeglinie przybyli dziś goście.
Szli do nas pieszo przez las ...
aby obejrzeć wystawę rysunków i posłuchać bajki.
Tym razem wybrałem do przeczytania bajkę Gracjana Bojara Fijałkowskiego o karzełkach, które żyły w starym kurhanie nad jeziorem Jamno. Wybrałem ją jako sołtys specjalnie dlatego, że od niedawna mieszka w naszej wiosce syn pisarza.
Koszalin kilka lat temu postanowił z tych karzełków uczynić swój produkt regionalny - Julki znad jeziora Jamno.
Jak postanowił, tak zrobił.
Ale potem o Julkach zapomniał.
No cóż ... Koszalin duży, a karzełki małe ...

4 komentarze:

  1. Przejście ze Szczeglina do Węgorzewa to idealna piesza wycieczka dla dzieci ze szkoły. Trasa nie za długa i do tego urokliwa, pani Wiola z Biblioteki coś fajnego przygotuje, a i sołtys coś do tego doda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie! Trzeba uczyć kultury duchowej Pomorzan i przypominać o słowiańskich korzeniach Pomorza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że karzełki Julki zostały zapomniane.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwykle najłatwiej kupić książkę w Internecie, ale próba znalezienia książki Bojara-Fijałkowskiego zakończyła się niepowodzeniem...

    OdpowiedzUsuń