Dziś się przełamałem i trafiłem po długiej nieobecności na DKF w Koszalinie.
Raz w tygodniu kino "Kryterium" pokazuje ambitne tytuły, które trudno zobaczyć w komercyjnych gigantach. Tym razem na ekran trafił film inspirowany biografią założyciela kościoła scjentologów.
Akcja "Mistrza" dzieje się w 1950 r, gdy sekta zaczyna rozwijać swą działalność w Ameryce. Jej sukcesy opierają się na charyzmatycznej postaci guru, którym jest tu Lancaster Dodd alter ego rzeczywistego Rona Hubbarda, który założył swój kościół w 1954 r.
Film jest trudny i dla mnie niestety irytujący, ale jego wartość tkwi w tym, że pokazuje jak łatwo werbuje się ludzi, którzy szukają prawdy u duchowych kłamców.
W Niemczech i Francji działalność kościoła scjentologicznego jest zabroniona i uznawana za szczególnie niebezpieczną. Pomimo to, że są dostępne wstrząsające zeznania byłych wyznawców, scjentolodzy potrafią przyciągać zwykłych ludzi i elity.
Największymi zdobyczami sekty są Tom Cruise i John Travolta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz