Trochę później niż zwykle, bo dopiero dziś odbyła się msza dożynkowa, ale widocznie tak miało być. Od ubiegłego roku wprowadziliśmy zwyczaj święcenia chlebków w wielkim koszu przed ołtarzem. Chleb, podobnie jak rok temu, dostaliśmy w prezencie od Tadeusza Banaśkiewicza, szefa naszej gminnej piekarni. Wielkie dzięki, bo inaczej smakuje to co się kupuje, a inaczej to co się dostaje w prezencie.
Ciekawa rzecz, jak
nagle kościół staje się namacalny, gdy warzywa i owoce znajdą się przy ołtarzu, a w powietrzu czuć zapach chleba...
„Oto wziąłem garść żyta
OdpowiedzUsuńI przesypuję przez palce:
To jakbym grał na skrzypcach
Polki, oberki i walce…
Oto wziąłem do ręki
Chleb biały z własnej dzierży:
Rozśpiewałem usta piosenką
I serce-m swe poszerzył…
Pomiędzy kromką chleba
A ust zgłodniałych krzykiem:
Rozsłoneczniony błękit nieba
Gra najwspanialszą muzykę…
Pomiędzy chłopską dłonią…
A małym ziarnem – wierzę:
Trwa, jak uderzenie dzwonów,
I miłość, i przymierze…” Stanisław Buczyński
Chleb rodzi się w męce i trudzie, w zmaganiach z naturą. Tylko miłość do ziemi pomaga...pokonać wszystkie przeciwności.
OdpowiedzUsuńŻyczymy Wam , abyście byli dobrzy – jak chleb. Serdeczności. With love. "Mieszczuszki"