piątek, 23 listopada 2012

Lalka ze Lwowa

Halinka jest teraz Panią Haliną, ale wciąż jest dla niej ważna mała laleczka, którą ma już od ponad siedemdziesięciu lat.
Ta mała zabawka pomogła przeżyć dziecku, gdy jej rodzina została brutalnie wyrzucona ze swego domu we Lwowie zimą 1940 roku. Zachowała ją przez wszystkie dni zsyłki i przechowuje ją do dziś jak prawdziwą relikwię.
Dzięki tej opowieści wczoraj w szkole w Szczeglinie,  mogły spotkać się "dwa różne pokolenia w tym samym wieku", bo przecież ta historia nie dotyczy starszej pani, tylko dziecka którym była i które w niej wciąż żyje. I to właśnie dzieci pewnie najbardziej poczuły, że ta opowieść jest ważna i dla nich.
Zabrakło już w tym roku Ryszarda Adela, ale dzięki jego pomysłowi na "Dzień Lwowiaka", pamięć o jego ukochanym mieście wciąż żyje.
Na specjalne życzenie: "Staruszka"
"Lwowskie tango" i "Nie ma jak Lwów"

4 komentarze:

  1. Wszystko super, tylko szkoda, że film prywatny i nie można obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz robiłem zrzut z kamery do Youtube i trochę to trwało zanim poznałem nowe oprogramowanie. Faktycznie nie zorientowałem się, że film jest prywatny, bo na moim kompie oczywiście był widoczny bez problemów.
    Dzięki za info. Poprawiłem już ten problem i filmy są od teraz dostępne.

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy będą jeszcze inne filmy ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Spróbuję jeszcze coś dograć.

    OdpowiedzUsuń