czwartek, 22 października 2015

Czego oczy nie widzą ...

Jest w Sianowie miejsce, które darzę sympatią od początku.
To niewielki placyk tuż przy sianowskim rynku.
Mijają go wszyscy po drodze do kościoła.
Na bocznej ścianie jednego z budynków znajduje się płaskorzeźba.
Jest ona poświęcona osadnikom, którzy po wojnie przyjechali z Kresów i osiedlili na Ziemi Sianowskiej. W urnach znajduje się ziemia ze wschodnich przedwojennych polskich województw.
Na samym dole wyryte są ich nazwy... Brzeskie... Kowieńskie... Lwowskie... Łuckie... Nowogrodzkie... Stanisławowskie... Tarnopolskie... Wileńskie... 
Całe OSIEM województw wymazane z pamięci całych generacji Polaków, urodzonych po wojnie. Wychowano tak miliony ludzi, którzy ich nigdy nie widzieli i te nazwy nic im nie mówią. Więcej - jest im to obojętne. 
Bo stało się dokładnie tak jak chcieli bolszewicy, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Dlatego ... 
...trzeba jeździć na Kresy, bo tam została napisana historia połowy Polski.

6 komentarzy:

  1. Przechodząc tyle razy - nigdy nie zwróciłem uwagi na te napisy. Brzeskie, Łuckie - odpowiednio: poleskie i wołyńskie. Z kowieńskim to trochę przesada. Zdaje się, że to dzieło Zygmunta Wujka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłem zaskoczony tym napisem. Miejsce idealne do obchodów rocznic 17 września.

      Usuń
    2. Zwrócę się do mojego przyjaciela Zygmunta, by to skorygował w ramach pracy społecznej :)

      Usuń
  2. Wspaniałe miejsce historyczne! I my tu są! Jakby się kto pytał?

    OdpowiedzUsuń
  3. To także o MOICH RODZICACH , którzy spotkali się w SIANOWIE .

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak i o mojej Mamie też!!!!!

    OdpowiedzUsuń