czwartek, 1 października 2015

Nasze dzieci we Lwowie

We Lwowie liczącym obecnie prawie 800 tysięcy ludności, działają tylko dwie polskie szkoły: nr 10 i nr 24.
W Szkole Średniej Ogólnokształcącej nr 10 im Św. Marii Magdaleny są dwie pierwsze klasy w których uczy się obecnie 35 dzieci.
Dyrektorem szkoły jest Pani Marta Markunina, którą poznałem w kwietniu 2014
To dla tych dzieci przyjechałem z paczkami.
Słyszałem jak te małe dzieci śpiewają "Jeszcze Polska nie zginęła".
I nie wiem jak opisać to, co wtedy czułem ....

3 komentarze:

  1. Pięknie i to właśnie w pierwszej kolejności powinniśmy pomagać naszym rodakom, którzy mówią po polsku, którzy czują się Polakami a żyją na wygnaniu a nie uchodzcom wymagającym tylko od nas jako od państwa a od siebie nic! Brawo 👏 Panie Piotrze - takich ludzi, patriotów nam potrzeba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie i to właśnie w pierwszej kolejności powinniśmy pomagać naszym rodakom, którzy mówią po polsku, którzy czują się Polakami a żyją na wygnaniu a nie uchodzcom wymagającym tylko od nas jako od państwa a od siebie nic! Brawo 👏 Panie Piotrze - takich ludzi, patriotów nam potrzeba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że pan Piotr zaangażował się w pomoc Polakom. Ceny towarów we Lwowie (poza tanią wódką) są wysokie, a zarobki wystarczają na marną wegetację. W czasach wyludniania się Polski, a za wschodnią granicą są setki tysięcy Polaków powinniśmy pomagać właśnie im i stwarzać możliwość powrotu do Polski - a nie muzułmańskim imigrantom, którzy są roszczeniowi i choćbyśmy im pomagali to i tak nie mamy pewności, czy nie poderżną nam gardła przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń