Mała dygresja... Ładnie i eleganckie nakrycie do stołu, przewiduje,że łyżki i widelce układamy grzbietami w dół . Z pozoru prosta sprawa , a jednak nastręcza niektórym gospodarzom wiele problemów...Jak mawiają Czesi: " Cvičení dělá mistra...i Patrick Rothfuss w swojej powieści "The Name of the Wind " .... “Practice makes the master.” Praktyka czyni mistrza :). Życzę wielu radości z organizacji przyjęć w Nowym Roku i mam nadzieję,że wybaczy mi Pan ten niewielki kulinarny kurs savoir-vivre dotyczący sztuki układania sztućców... Mój ulubiony bohater Sołtys Kierdziołek z Klapkowic, który wyśmiewał paradoksy z czasów PRL-u mówił :" Co kraj to obyczaj, co rodzina to zwyczaj, a polityka jest taką dziedziną życia, w której obciach ma się całkiem dobrze ". Serdecznie pozdrawiam :)
Nie no wigilia na bogato :D tyle potraw na stole :D sołtys się postarał :)
OdpowiedzUsuńMała dygresja, wigilia dopiero będzie, to był tylko opłatek:)
UsuńMagicznych Świąt życzę, dużo radości, pomyślności i samych pięknych chwil.
OdpowiedzUsuńM.
Mała dygresja...
OdpowiedzUsuńŁadnie i eleganckie nakrycie do stołu, przewiduje,że łyżki i widelce układamy grzbietami w dół . Z pozoru prosta sprawa , a jednak nastręcza niektórym gospodarzom wiele problemów...Jak mawiają Czesi: " Cvičení dělá mistra...i Patrick Rothfuss w swojej powieści "The Name of the Wind " .... “Practice makes the master.” Praktyka czyni mistrza :). Życzę wielu radości z organizacji przyjęć w Nowym Roku i mam nadzieję,że wybaczy mi Pan ten niewielki kulinarny kurs savoir-vivre dotyczący sztuki układania sztućców... Mój ulubiony bohater Sołtys Kierdziołek z Klapkowic, który wyśmiewał paradoksy z czasów PRL-u mówił :" Co kraj to obyczaj, co rodzina to zwyczaj, a polityka jest taką dziedziną życia, w której obciach ma się całkiem dobrze ". Serdecznie pozdrawiam :)