Swołowo ma szczęście do mądrych ludzi, którzy zauważyli potencjał jego przedwojennej zabudowy i postanowili ratować to co jest autentycznym pomorskim dziedzictwem. Tu otwiera się na nowo dla Polaków dostęp do przeszłości Pomorza sprzed 1945 r.
I robią to bez propagandowych kompleksów w swym nowym oddziale (ale o tym inny razem)
Postarano się tu nawet, stworzyć gospodę, która ma przypominać stare gasthofy, których występowały (w co obecnie trudno uwierzyć) prawie w każdej pomorskiej wsi.
Prowadząca gospodę Ksenia, choć urodziła się na Białorusi, to takie zrazy mogła by śmiało serwować nawet w warszawskim "Bristolu".
Jedzenie palce lizać, a mimo to, gdy nie ma wycieczek grupowych, w gospodzie robi się pusto.Turyści turystami, ale przecież są tu też miejscowi....
W cziem dzieło ?
No tak, ale Polacy to nie Niemcy, ani Czesi i nie ma na naszej wsi tradycji chodzenia do gospody na piwo, skoro taniej można w domu lub pod sklepem ...
Zapraszam do Swołowa! Naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńPs.Dziękuję za zdjęcie
Jadąc do Słupska dobrze jest jechać przez Swołowo. Szkoda tylko, że tych zrazów od paździenika już nie będzie można zjeść,,,
OdpowiedzUsuń