niedziela, 24 lipca 2011
Żurek proboszcza
Na wczorajszej imprezie w Mokrym, którą zorganizowałą sąsiednia parafia, byliśmy bynajmniej nie przez uprzejmość, ale dlatego, że lubimy się bawić na tych imprezach.
No i lubimy też oczywiście smacznie zjeść. A, że wszystkie miejscowości tej parafii sięgają po swoje najlepsze kucharskie talenty, to jest w czym wybierać: pstrąg wędzony, szaszłyki, bigos myśliwski, żurek proboszcza, ciasta domowej roboty...
I nie ma sie co dziwić, bo gdzie jak gdzie, ale tam widać, że dobry przykład idzie z góry .... bo Ksiądz Proboszcz to potrafi gotować!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czyżby społecznik? No brawo, brawo, nie każdemu się chce!
OdpowiedzUsuńMoze i społecnik. U nos powiadajom...
OdpowiedzUsuńBo to syćko, kochani, to jest Boski dar... Idzie on od serca do serca. Cy pogoda, cy dysc... A syćko psyprawione scyptą radości :)
Pozdrowioją Wos smacnie , Ksindza Probosca tes ...Cepry z granic Kosalina
(innymi słowy górale bagienni).
Hej!