Byliśmy dziś na wycieczce rowerowej w Siecieminie. Drogą przez las do Przytoku to raptem niecała godzina. Zachowało się tam najwięcej na naszym terenie budynków szachulcowych. Domy, budynki gospodarcze i potężne stodoły są jakby przeniesione ze skansenu.
Ale niestety, zauważyliśmy, że z roku na rok znika z tej miejscowości coraz więcej tych niezwykłych budynków. I wieś zaczyna tracić swój ciekawy klimat.
Oto całkiem nowe przykłady dekapitalizacji, które zaobserwowałiśmy dziś, a których nie było rok temu !
A przecież, gdyby o nie dbano, wyglądałyby jak ta szachulcowa stodoła (też z Sieciemina), piękny przykład tego co nazywam Sianowską Krainą w Kratkę.
Dla przypomnienia....
OdpowiedzUsuńPo raz PIERWSZY nazwa „Kraina w Kratę” pojawiła się 18 stycznia 1995 r. ( Wystawa fotograficzna w Słupsku ).
Turystyczny produkt markowy „ Kraina w Kratę” był jednym z pierwszym w województwie pomorskim.
WYKREOWANY ZOSTAŁ przez dr Elżbietę Szalewską (pomysłodawczyni nazwy) i dr Janusza Majewskiego -menadżera markowych produktów turystyki wiejskiej .
/ żródło: http://www.zielonesercepomorza.pl/kulturowo/ciekawe_miejsca/kraina_w_krate.html /
Ośmielam się zauważyć, że nazwa, którą propaguję nie brzmi "Kraina w Kratę", ale celowo została nazwana jednak inaczej - "Sianowską Krainę w Kratkę". Niby KRATA to samo co KRATKA, ale jednak to nie ta sama nazwa. A obszar zasięgu budownictwa szchulcowego, nie ogranicza się do terenów pod Słupskiem, ale ma zasięg większy, bo obejmuje teren całego Pomorza i Mazur.
OdpowiedzUsuńProjekt dr Elżbiety Szalewskiej powstał dużo wcześniej niż Pana , w 1995 r. Oba produkty są z zakresu turystyki, mają za zadanie propagowanie tej samej idei, posiadają wytyczone szlaki rowerowe. Moim zdaniem istnieje pomiędzy nimi bardzo duże podobieństwo, ukryte ale jest :) W kwestii zasięgu zgoda, ale proszę sobie odpowiedzieć szczerze, czy Pański pomysł można nazwać oryginalnym ? Czy nie mamy tutaj do czynienia z KOPIĄ ?
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to problemem polega właśnie na tym, że miejsowości tzw. "Krainy w Kratę" nie są połączone szlakiem rowerowym, które by je scalał. Wynika to z różnych podziałów gminnych i wojewódzkich na tamtym terenie, które nie sprzyjają spójnej strategii turystycznej. Owszem są tam szlaki rowerowe, które "zachaczają" o ten teren. A "Sianowska Kraina w Kratkę" to trasa rowerowa, gdzie od zabytku do zabytku jadąc na rowerze w 5 lub 6 godzin zwiedzamy cały obszar i w takim ujęciu turystyki, to zupełnie NOWY PRODUKT TURYSTYCZNY (proszę nie mylić tego z atrakcją turystyczną jaką są tam i tu budynki szachulcowe)
OdpowiedzUsuńWie Pan, raczej trudno pomylić trasę rowerową z budynkiem szachulcowym.
OdpowiedzUsuńReasume:
Faktem jest że, promowanie produktu turystycznego i próba jego sprzedaży w Polskę, przez jawną i mocną inspirację nie jest pomysłem fair w stosunku do autorów koncepcji , w tym przypadku naukowców z Instytutu Geografii Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku.
Przy obecnym stanie prawnym ( autorskie prawo )i mentalności naszego społeczeństwa dr Ewa Szalewska może być pewna, że zobaczy kolejny klon np. " Iksińska kraina w KRATECZKĘ " .
Kopiowanie jest prostsze.
Można tylko podziwiać za odwagę :)
O ile wiem, to te budynki stawiali w XIX w Niemcy i idąc za Pana tokiem myślenia, to ich by należało spytać w pierwszej kolejności o zdanie, czy ta nazwa im pasuje.
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem, każda inicjatywa, która propaguje budownictwo szachulcowe, jest godna pochwały, bo pokazuje zapomnine dziedzictwo pomorskiej architektury ludowej. Niech sobie i będzie dziesięć podobnych w nazwie inicjatyw, bo może od tego otworzą się ludziom oczy na problem dewastacji tych budynków.
A Panu radzę taki budynek kupić i go pieczołowicie odrestaurować, wtedy będzie Pan mieć swój twórczy udział w ratowaniu budynków szachulcowych.
Odwagi, są ludzie którzy porywają się na takie rzeczy, wystarczy wstać od klawiatury komputera i coś samemu stworzyć w realu.
W kontekście naszego tematu – inspiracja oraz sparafrazowanie nazwy projektu dr Elżbiety Szalewskiej opinia Niemców ma się jak... piernik do wiatraka.
OdpowiedzUsuńW swoich postach nie wykazał Pan metodologii pozyskania nazwy własnej „ Sianowska kraina w kratkę”, a szkoda...
Co do rad, które był Pan łaskaw mi udzielić.
Odpowiem jak na wstępie dyskusji. W przeciwieństwie do Pana NIE lubię KOPIOWAĆ INNYCH :))
Refleksja....
Zawsze mi się wydawało, że od człowieka obdarzonego zaufaniem publicznym wymaga się więcej niż od innych. Może warto przyznać się do błędu i ewentualnie powiedzieć przepraszam, a nie brnąć w Cudne Manowce... Swoją drogą nazwa Pańskiego bloga to też KOPIA tym razem , jest to nazwa dwupłytowej antologii nagrań zespołu Stare Dobre Małżeństwo .
"Muszą być ludzie,którzy mają odwagę mówić swobodnie"-jest to cytat Giordano Bruno,nie komentuję bo jeszcze zostaną mi wytknięte błędy.
OdpowiedzUsuńMówić swobodnie o czym ? O kopiowaniu?
OdpowiedzUsuńTakiego postępowania nie usprawiedliwia, żadna idea. Chyba,że...Jak brać to księżniczki, jak kopiować to tylko miliony :)
Sugeruje Pana , że nie posiadając domu szachulcowego jest się obywatelem drugiej kategorii ? Jesteśmy ciekawi co odpowie na takie dictum rodowita część Węgorzewian ?
P.S.
Z całą stanowczością zapewniamy Pana, że w realu wstajemy od komputerów. Jesteśmy wolontariuszami. Działamy na rzecz dzieci oraz dorosłych chorych na raka. Pomagamy Caritasowi Diecezji Koszalińsko - Kołobrzeskiej w zbiórkach pieniędzy na rzecz osób ubogich. Udzielamy się w Stowarzyszeniu Wspierania Rozwoju Politechniki Koszalińskiej, które to wspiera stypendiami niepełnosprawnych studentów.
W/w inicjatywy to nasz mały wkład w ratowanie i pomaganie ludziom w naszym regionie. Naszym zdaniem rzeczy materialne są ważne , ale czy ważniejsze niż człowiek i jego życie?
Bardzo mądrze i naprawdę przyjemnie rozmawiało się z "Anonimem"-napiszę rzecz ważną mój dziadek śp.zawsze mówił"Nigdy wnuku nie chwal się tym co robisz choćby to była duża rzecz niech inni to ocenią a tobie sprawia to przyjemność i zadowolenie"
OdpowiedzUsuńProszę nie mylić poczucia własnej wartości z chwaleniem się . Ludzkie poczucie własnej wartości - to naprawdę brzmi dumnie :)) Ta teoria jest całkiem zrozumiała .
OdpowiedzUsuńProszę posłuchać...
Opowiem Panu historię małego chłopca Mateusza ( imię zostało zmienione na potrzeby tej notatki ).
Mam przyjaciela, który pomaga dzieciom w ośrodku pomocy rodzinom uzależnionym od alkoholu, nabywać umiejętności potrzebne do życia. Większość swojej pracy właśnie poświęca na rozbudzanie w dzieciach poczucia własnej wartości.
Mateusz trafił do ośrodka w wieku 7 lat. Mały, zagubiony szkrab, nie wierzący w swoje możliwości, bardzo nieśmiały i lękliwy, miał kompleks niższości, który rozwinął się we wczesnym dzieciństwie. Miał ojca, który pił... Chopiec czuł się odrzucony i dyskryminowany przez inne dzieci, z którymi przebywał w szkole. W przypadku chłopca podjęta została terapia . Mateusz brał udział w zajęciach twórczych : zabawy w teatrzyk, czytanie bajek i baśni, relaksacyjnych oraz plastycznych. Wzmacniana była jego samoocena i poczucie własnej wartości poprzez : muzykoterapię , zabawy integracyjne , chwalony był za konkretne osiągnięcia.
Terapia chłopca trwała 4 lata... Mateusz wyjeżdżając z ośrodka , na pożegnanie namalował dla mojego przyjaciela rysunek, na którym był dom z czekolady, a wokół niego płynąca księżycowa rzeka z żółtym uśmiechniętym słoneczkiem . Obrazek stoi na biurku mojego przyjaciela już dwadzieścia lat i przypomina, chłopca który odnalazł siebie i pokochał cały
świat...
Refleksja:
OdpowiedzUsuńKiedy przyjmujemy jasne strony życia z wdzięcznością , a następnie przekazujemy je innym w postaci naszej pracy dla nich, poczucie własnej wartości jest naturalnym produktem towarzyszącym temu procesowi.
W rodzinach w których dzieci wychowywane są bez poczucia własnej wartości często są chorobliwie zazdrosne, nadwrażliwe albo kontrolują i manipulują. ( Cytat z wykładu dr. Szmielińskiego – Psychologia rozwojowa dziecka )
Polecam przeczytanie Mat. rozdz. 5-7
P.S.
Nasz pradziadek był piłsudczykiem, pił jak smok, palił jak lokomotywa i śpiewał nam żurawiejki...
Dzicy, butni, jak remonty,
To jest strzelców pułk dziewiąty.
Lance do boju, szable w dłoń,
Bolszewika goń, goń, goń.
Żuraw, żuraw, żurawja ,
OdpowiedzUsuńżurawiejka ty maja !
Proponuję pociagnąć wątek żurawiejek, bo śpiewam je już z 25 lat i trudno je obecnie usłyszeć. Podobają mi się te:
OdpowiedzUsuń"Po majątki na Podole,
pułk dwudziesty rusza w pole"
"Błyszczy jak na niebie gwiazdy
Szkoła Podchorążych Jazdy"
"Kto po wioskach robi dzieci,
to dwudziesty pułk nasz trzeci"
No i jeszcze inne, ale są ciut niecenzuralne :)
A my znamy to tak:))
OdpowiedzUsuń"Świeci jak na niebie gwiazdy,
Podchorążych Szwadron Jazdy" - Szkoła Podchorążych Kawalerii Grudziądz.
Inna wersja :
"Świecą jak na niebie gwiazdy,
siodła podchorążych jazdy." - Szkoła Podchorążych Kawalerii Grudziądz.
O dzieciach:
" Mazowszaki, czy wy wiecie,
Kto w galopie robi dziecię? " -7 Pułk Ułanów Lubelskich im. gen. Kazimierza Sosnkowskiego
" Na tuziny płodzą dzieci,
Szwoleżerów to Pułk trzeci. " -3 Pułk Szwoleżerów Mazowieckich im. płk. Jana Kozietulskiego
------------------------------------
OdpowiedzUsuńI to co lubił śpiewać najbardziej nasz pradziadek :)))) Służył w 1 pułku szwoleżerów Józefa Piłsudskiego . Pułk nawiązywał do tradycji 1 Pułku Szwoleżerów-Lansjerów Gwardii cesarza Napoleona I oraz 1 Pułku Ułanów Legionów Polskich Beliny. Pułk wystawiał warty honorowe w Belwederze, a jeden ze szwadronów (zwykle 2) pełnił funkcję szwadronu reprezentacyjnego. Proporczyk srebrny z wąskim amarantowym paskiem po środku. Czapki okrągłe, otok amarantowy.
" Zawsze dumny z szefa swego,
To szwoleżer Piłsudskiego. "
" Nie ma takich nikt danserów,
Jak pułk pierwszy szwoleżerów. "
„ Elegancki i stylowy,
Podchorąży rezerwowy." ( Prawda :))) ! )
------------
NIESPODZIANKA ! Żurawiejki rysunkowe :)
http://www.dobroni.pl/rekonstrukcja-zdjecia,58550
Z żurawiejek rysunkowych podoba się nam najbardziej zdjęcie nr 26 .
OdpowiedzUsuńPodpisu pod obrazkiem nie zdradzamy , jest lekko niecenzuralny . Zapraszamy do galerii. Po prawej stronie obrazka jest lupa, można go powiększyć.
Bardzo fajne rysuneczki, szkoda, że nie udało się ich wydać autorowi.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia od autorki nazwy "Kraina w Kratę". Elżbieta Szalewska, którą wolę od innych, podobnie brzmiących np. "Krain w kratki"...
OdpowiedzUsuńinformacyjnie dopowiadam : nazwa "kraina w Kratę" wpadła mi do głowy, gdy projektowałam koncepcje plastyczo-merytoryczną kilkunastu tablic z fotografii format pocztówkowy układając tematykę "krajobraz,plany wsi, gospodarstwa chłopskie, kościoły, domy, budynki inwentarskie, budynki pomocnicze, regionalne stylizacje k. XIX w, konstrukcja, destrukcja. Nie pasował mi żadem tytuł opisown np. budownictwo ludowe na Równinie Słupskiej - termin z regionalizacji fizyczno-geograficznej Polski (Kondracki) - Równina Słupska rozciąga się od Białogardu na zachodzi do Słupska na wschodzie. Nagle olśnienie: dominujący motyw konstrukcyjno-plastyczny to "Kraina w Kratę" wystawa dostała taki tytuł i dalej poszło.. ja osobiście nie lubię terminu budownictwo szachulcowe, podobnie jak "pruski mur", co w dokumentach kościelnych w j. łacińskim pojawiało sie w XVII w. na Pomorzu Gdańskim, ponieważ takie kratownicowe techniki - oszczędzające drewno dębowe propagowano wśród protestantów (oszczędnośc, prostota). Do k. XIX w. całe ściany budynków gliniane wypełnienia i drewno bielono wapnem - zachowały sie fotografie !!, dopiero później, jak z braku drewna dębowego zaczęto wykorzystywać także drewno sosnowe (niestety technicznie wytrzymałe ok. 120- 150 lat), gdy dębowe konstrukcje przetrwają kilkaset lat!- ok. r. 2000 realizoaliśmy projekt wzmocniony finansowo z Agrolinii Phare - wytyczenia i oznakowania systemu tras rowerowych pomiędzy Łebą a Darłowem- zapraszamy - kierunkowskazy nadal istnieją. Typ budowania kratownicowego występuje wokół całego basenu Morza Bałtyckiego i w innych częściach Europy też! Zapraszam wszystkich do Swołowa, gdzie 25-27 maja 2012 zakończono renowacje dotacja Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego z Gdańska itp. kolejnych kilku budynków ( d. stodoła, kuźnia, tkactwo, domy chlebowy - piekarnia przydomowa, dom mieszkalny wyrobnika, lodownia- czyli chłodnia letnia, warsztaty, ekspozycje multimedialne najnowszej historii po 1945 , obrzędy coroczne, szli na zachód osadnicy... z funkcją kulturowo-edukacyjbn i skansenowską. Dojazd kołowy z drogi R6 - lub trasą nadmorską Darłowo- Słupsk, bilety ok. 10 zł. dzieciaki gratis. Elżbieta Szalewska/ Słupsk
OdpowiedzUsuńDrobna uwaga od "geografa": Równina Słupska nie sięga do Białogardu, a tylko do pasma Góry Chełmskiej, ponieważ po drugiej stronie tego wzniesienia znajduje się już Równina Białogardzka.
OdpowiedzUsuńZresztą obydwie te równiny, są częścią składową makroregionu Pobrzeża Koszalińskiego (podobnie jak Wybrzeże Słowińskie).
Swołowo to piękna sprawa, której serdecznie gratuluję muzealnikom i konserwatorom ze Słupska :)
A swoją drogą żal, że taki rarytas jak Jamno nie został na czas objęty ochroną i zabezpieczony przez konserwatorów z Koszalina. Ta niezwykla wyspa kulturowa ze swą zabudową znikała na moich oczach.
I znikła do szczętu, bo nawet jak tworzono miniskansem jamneński w Koszalinie, to nie było już z czego wybierać w Jamnie i musiano oryginalną szchulcowa chałupę sprowadzić z Dąbek.
A teraz, Jamno byłoby prawdziwym turystycznym rarytasem w granicach Koszalin, który nie wie jak przyciągnąć turystów.
Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń