O plenarach w Osiekach słyszałem od dawna i widziałem też prace, które tam powstawały. Widziec jednak coś w galerii lub muzeum, a zobaczyć autora i prace w miejsce gdzie powstały, to jednak różnica.
Dziś był wernisaż w Dworku Osieckim, gdzie spotakali się artyści, widzowie i lokalni samorządowcy.
Plener jest imprezą miedzynarodową, co ucieszyło mnie niezmiernie, gdyż mogłem sobie porozmawiać i ze Słowakiem z Bratysławy i z Polakiem z Nowego Jorku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz