Trudno zrozumieć to co się stało, w taki dzień i w takim miejscu...
Jedno słowo przychodzi mi do głowy, uświadamiam sobie, że to byli NASI.
W takich chwilach znikają symbole polityczne, nie ważne są biografie ofiar, antypatie i sympatie.
Pojawia się poczucie wspólnoty, poczucie, że utraciliśmy Naszego Prezydenta i Naszych Rodaków. NASZYCH.
Teraz nagle łatwiej poczuć, że leżący tam od 70 lat oficerowie, to nie tylko krewni Rodzin Katyńskich, to też NASI żołnierze. Polskie wojsko, które chciano wymazać z NASZEJ pamięci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz