Pół TIR-a jabłek przyjechało wczoraj do Szczeglina do parafialnego "Caritasu".
Te jabłka to efekt embarga jakie Rosjanie wprowadzili na nasze produkty ogrodnicze w ubiegłym roku. Dostałem propozycję od Pani Jadwigi Grundkowskiej, abym część z nich przekazał naszym mieszkańcom.
Pożyczyłem przyczepę i pojechaliśmy po 36 skrzynek jabłek dla Węgorzewa. Klucz dystrybucji był prosty - trafiły one do tych rodzin w których są dzieci.
Wbrew pozorom rozwiezienie jabłek wymaga sporo czasu i dlatego dziękuję bardzo za pomoc członkom Rady Sołeckiej Arturowi Kormanowi i Pawłowi Dudkowi, którzy wczoraj poświęcili swój prywatny czas. Dziękuję też "Caritasowi" ze Szczeglina, że choć nie jesteśmy w tej samej parafii, to o nas pamiętali.
A co teraz zrobimy z tymi jabłkami ?
Teraz na złość Putinowi zjemy te jabłka ...
Super jabłka! Dziękujemy pani Jadwidze i wszystkim zaangażowanym :)
OdpowiedzUsuńW imieniu Caritas Parafii i własnym serdecznie dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy przeciętny sołtys robi przed wyborami a nie jak nasz tuż po nich, dziękujemy panie Piotrze :)
OdpowiedzUsuńNieśmiało podejrzewam, że Prezydent Putin Pana Radnego-Sołtysa wraz z jego jabłuszkami miałby głęboko w dup.. gdyby tylko o nim się dowiedział.
OdpowiedzUsuńA czy może sołtys coś wie o jakiejś akcji "na złość Poroszence " w związku z embargiem na polskie mięso w "bratniej " Ukrainie ?
OdpowiedzUsuńPolskie rodziny wielodzietne chętnie by skorzystały , bo polskim władzom najwidoczniej bardziej leży na sercu los 15 tys, ukraińskich studentów w Polsce hojnie obdarowywanych stypendiami (na jabłuszka z tego też spokojnie im starcza)