Wylosowałem wczoraj z talii kart Asa Pik ...
i w ten sposób zostałem posadzony po lewej stronie widowni w koszalińskiej bibliotece "wojewódzkiej".
Prawą stronę widowni zajęli ci, którzy wylosowali karty w kolorze czerwonym. Ich zadaniem było znaleźć pozytywne cechy potencjału Koszalina - np. rozwój w kierunku morza przez budowę wiszącego mostu na j.Jamno. Zadaniem czarnych było znaleźć - "dziurę w całym" i pokazać słabe strony tych koncepcji.
Problem z władzami Koszalina (różnych opcji) jest taki, że wciąż patrzą na mapę i widzą tylko północ. Niestety jezioro Jamno, które oddziela nas od morza to nie jest przyjazny akwen do rekreacji. Jego brzeg jest zabagniony z mulistym dnem i mętną wodą. I tak będzie już zawsze.
Dla mieszkańców miasta, którzy mają alternatywę pod postacią plaż nad Bałtykiem, Jamno nic nie znaczy (podobnie jak jezioro Wielimie nie ma znaczenia dla Szczecinka).
Zamiast patrzeć na północ, lepiej spojrzeć na wschód na Górę Chełmską i sięgnąć do starych planów. Tam znajduje się prawdziwy AS miasta (dostrzegli go już Niemcy w XIX w).
Tam mądrze zainwestowane pieniądze, stworzą lepszą jakość życia dla mieszkańców, a przecież o to chodzi Stowarzyszeniu Lepszy Koszalin.