czwartek, 1 sierpnia 2013

Szansa jedna na sto

Wyobraźmy sobie, że 1 sierpnia 1944 r powstanie nie wybuchło w Warszawie....
Sowieci sami zdobywają miasto w styczniu 1945 r. Do mało zniszczonej Warszawy przenosi się PKWN z Lublina, a  wraz z nim wchodzi do miasta dywizja NKWD, która obsadza najważniejsze urzędy. Dawne hitlerowskie więzienia przejmuje UB i zaczyna się katowanie tych, którzy byli w AK. Z dworca dzień w dzień odchodzą transporty kolejowe pełne młodych ludzi wywożonych na wschód.
Fikcja ?
Nie, dokładnie tak postąpili Sowieci we Lwowie, Wilnie i w Lublinie ...
Ten wiersz został napisany 29 sierpnia 1944 po upadku Starówki, przez żołnierza batalionu Parasol Armii Krajowej, który nie mógł zrozumieć bezczynności wojsk sowieckich, które stały pod Warszawą:

 Czekamy ciebie, czerwona zarazo, 
 byś wybawiła nas od czarnej śmierci, 
 byś nam kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci, 
 była zbawieniem witanym z odrazą.

 Czekamy ciebie ty potęgo tłumu
 zbydlęcałego od twych rządów knutem, 
 czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem
 swego zalewu i hasłem poszumu.

 Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, 
 morderco krwawy tłumu naszych braci,
 czekamy ciebie, nie żeby zapłacić,
 lecz chlebem witać na rodzinnym progu.

 Żebyś ty wiedział, nienawistny zbawco, 
 jakiej ci śmierci życzymy w podzięce, 
 i jak bezsilnie zaciskamy ręce,
pomocy prosząc, podstępny oprawco (...)

 Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
 nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej,
 skuwać w kajdany łaski twej przeklętej
 cuchnącym jarzmem wiekowej niewoli.

Powstańcy w Warszawie wiedzieli, że zdobycie stolicy to była ostatnia szansa na NIEPODLEGŁOŚĆ.
Powstańcy w Warszawie nie wiedzieli jednak o tym, że DLATEGO właśnie zostaną sami, skazani na zagładę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz