Relacje o masowych gwałtach i mordach na niemieckich cywilach dokonanych przez żołnierzy sowieckich, są dobrze udokumentowane, ale nikt o nich nigdy nie uczył w polskich szkołach. Dlatego nasza wiedza na temat tego co wydarzyło się w 1945 r na terenie takich wiosek jak Węgorzewo, czy Szczeglino, jest praktycznie zerowa.
Jestem po lekturze "Wielkiej ucieczki", która przedstawia wejście wojsk sowieckich na tereny, gdzie mieszkali Niemcy. Zezwierzęcenie Rosjan poraża ...
To relacja amerykańskiego kapelana, który przebywał w obozie jenieckim obok Neubranderburga zdobytego przez Rosjan 28 kwietnia 1945:
"Stary francuski ksiądz, który przebywał z nami jako jeniec, poprosił mnie , abym razem z nim po południu udał się do miasta. Chciał zobaczyć jak się czują niemieccy duchowni i Niemcy, którym nie powiodła się ucieczka... Mimo, że byliśmy przygotowani na najgorsze, to, co zobaczyliśmy, wstrząsnęło nami do tego stopnia, że nie da się tego wyrazić słowami. Kilka metrów od naszego obozu, natknęliśmy się na widok, którego nie zapomnę do końca życia. Zabito kilkanaście niemieckich dziewcząt, które wcześniej zgwałcono. Kilka z nich powieszono za nogi i rozpruto im brzuchy. Koledzy już wcześniej mówili mi o podobnych rzeczach, ale nie chciałem wierzyć. Zatrzymaliśmy się i odmówiliśmy modlitwę."
A jak było? Wiem, że w Wangerov była jakaś mogiła (chyba żołnierz radziecki) tak ludzie mówili... Były walki?
OdpowiedzUsuńWęgorzewo zostało zajęte bez walk. Niemcy próbowali bronić się w Maszkowie.
UsuńNie wiem, ale tyle lat po i ciągle mówili o sobie inaczej (to mnie szokowało) ...
OdpowiedzUsuńPiotrze, nie mówili o sobie Polacy, dlatego może "nasza" wiedza jest jaka jest?
A kto, jak nie rodzice tych niemieckich dziewcząt poparł jeden z dwóch najgorszych totalitaryzmów w dziejach?
OdpowiedzUsuńNiemcy mieli po prostu "pecha", że zwarli się z jeszcze gorszym totalitaryzmem.
Ale jeszcze większego pecha mieliśmy my i parę innych nacji, żyjąc na terenach między tymi barbarzyńskimi krajami.
I o tym trzeba pamiętać i ciągle przypominać!
Nie zgadzam się z tą opinią, że mordowanie cywilów można usprawiedliwiać.
UsuńW książce napisanej przez Niemca, nie ma zarzutów w stosunku do polskich żołnierzy, którzy przecież też walczyli na tych terenach obok sowieckich żołnierzy. A przecież, kto jak kto, ale Polacy wycierpieli najwięcej po Żydach. A mimo to polscy żołnierze nie gwałcili i nie mordowali bezbronnych.
To nas różni od Rosjan.
Jeżeli godziny nauczania historii będą nadal obcinane to już niedługo nauczyciele nie będą mieli czasu na to żeby opowiedzieć o zbrodniach dokonywanych w czasie wojny na Polakach. O zbrodniach Rosjan na Niemcach nie wspominając. A owym „zezwierzęceniu” krasnoarmiejców w poruszający sposób pisała m.in. Marta Hillers w „Kobiecie w Berlinie”. I oczywiście – zbrodni na cywilach nic nigdy nie usprawiedliwi. Trzeba mieć jednak na uwadze, że straty wśród cywili niemieckich ocenia się na ok. 2,5 do 3,5 mln (choć niektórzy mówią, że dane te są nieco zawyżone). Idąc tym tropem, historycy tacy jak chociażby Janusz Piekałkiewicz czy Antoni Czubiński wskazują, że Rosjanie mogli ich stracić nawet 5-6 razy tyle (to więcej niż żołnierzy Armii Czerwonej poległych przez 6 lat wojny ).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki Kamilu za te dane.
UsuńDodam może też nasze straty pod okupacją niemiecką: 2,8 mln Polaków oraz między 2,7 mln a 2,9 mln Żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia będących obywatelami Rzeczpospolitej w 1939 r.
Do tego należy dodać dodatkowo straty polskie pod okupacją sowiecką na kresach.
Wiem, że będzie niepolitycznie, ale muszę: gdyby nie Akcja Wisła też byłoby inaczej ... . Piotrze, Swołowo to nie tylko nalewki ... . Wpatrzyłeś się w zdjęcia ludzkich twarzy sprzed 100 lat ? Do mnie w każdym razie bardzo przemawiają. Jak sam zauważyłeś :"Być wolnym, to być sobą u siebie". I co ? (połącz jedno z drugim)... .
OdpowiedzUsuńNie byłoby Akcji Wisła, gdyby nie wojna ...
UsuńNie byłoby komunizmu, gdyby nie wojna ...