Wielu ludzi myśli o dalekich podróżach i odkłada wyruszenie w drogę, bo nie ma pieniędzy. Ale jeśli ma się w sobie pasję, to wystarczy wsiąść na rower, aby zrealizować marzenia o obcych krajach, mając bardzo mały budżet.
Do małego Węgorzewa już trzeci raz przyjechali właśnie tacy ludzie.
Mam pełen podziw dla tych, którzy w taki ziąb jak dziś niektórzy przyjechali rowerami (i wracali), nawet ze Świdwina, aby posłuchać globtroterów.
Miejsca starczyło dla wszystkich, choć niektórzy musieli siedzieć na podłodze.
Bo przecież warto dowiedzieć się z pierwszej ręki, jak dojechać rowerem z Warszawy do Lizbony.
Super, że rośnie nowa generacja, która znów przybyła na spotkania choć jeszcze rok temu w Węgorzewie nie potrafiła nawet jeszcze chodzić....
I na koniec: warto otaczać się ludźmi, którzy mają pasje, bo wtedy można dostrzec jak niewiele potrzeba, aby spełnić własne marzenia.
PS. na przykład jak Rafał, którego wzruszająca opowieść i zdjęcia z wyprawy w góry Ukrainy i do rodzinnego domu w Stanisławowie, zdobyły nagrodę publiczności "Best Bike Foto".
Fantastyczne spotkanie, fantastyczni ludzie :)
OdpowiedzUsuńNo, no... gratuluję, piękna pora na wpisy :)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuje za organizację spotkania! Razem z Rafałem Kopacz i Zbyszkiem Hordyjewiczem jesteśmy pod wrażeniem prezentacji i atmosfery tego święta podróżników. Pozdrawiamy serdecznie! Ola Modzelewska
Rugia Ola, Rugia ...
UsuńBardzo ciekawe prezentacje,wspaniali ludzie.Teraz wiem że sakwy i namiot to mój sposób na podróżowanie
OdpowiedzUsuńSerdeczne podziękowania dla Gospodarza.
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie i ludzie.
OdpowiedzUsuńMoja refleksja: co prezentacja to inny styl podróżowania. A przecież wszystko to były wyprawy rowerowe. Piękny jest świat w swojej różnorodności!!! :)
A pan, który jechał średnio 211km dziennie... niesamowity! :)
K.W.
I tylko czas tak szybko płynął,
OdpowiedzUsuńi tylko żal, że dzień tak prędko minął ...
Z wielkim zaciekawieniem słuchaliśmy opowiadań każdego z podróżników w tak różnym wieku, z tak różnych wypraw, w tak różne miejsca, w tak różnym stylu, tak różnie opowiedzianych i zilustrowanych (zdjęciami), wzbudzających tyle różnych pozytywnych emocji, mających jednak wspólne miano - wypraw rowerowych.
Piotrze, wielkie dzięki za zaproszenie na tą wspaniałą imprezę,
a przy tym gratulacje za wspaniały pomysł i realizację, no i za tą miłą rodzinną atmosferę.
Krzysztof Klim, Koszalin
Ciekawi mnie, czy pod wpływem opowieści, nie planujesz jakiejś małej ekspedycji, oczywiście z przyczepką.
UsuńKTO NIE BYŁ NIECH ŻAŁUJE!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pyszne ciasto i kawkę.
Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy oby w większym gronie...
Pozdrawia Renata Słota
Pyszne ciasto było ze Skibna.
UsuńBardzo udana impreza i oby takich więcej. Do zobaczenia na rowerowych szlakach.
OdpowiedzUsuńMega impreza, niesamowity klimat, nie sądziłem, że wytrzymam cały dzień słuchając tak wielu relacji. Siedziałem z rozdziawioną gębą i było mi nawet za mało :)
OdpowiedzUsuńMateusz, Lębork.
Fajnie, że się dzielicie swoimi emocjami, wtedy wiem ,że warto pracować dla tej imprezy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że cały sekret tkwi w ludziach, którzy przynoszą swoje opowieści. Oni są bardzi ciekawi i świata, i życia. To się czuje i to się udziela oglądającym. Ich optymizm jest zaraźliwy i o to chodzi w tej imprezie ....
PS wgrałem więcej zdjęć i pełan relacja jest już dostępna w zakładce "Kronika wydarzeń"
I ja tam byłem i herbatę piłem, pysznym ciastem przygryzając.
OdpowiedzUsuńŚwietna kameralna impreza, nie nudziłem się ani przez chwilę.
Każda opowieść inna, wspaniali ludzie "pozytywnie zakręceni". Natchnęło mnie to do tworzenia własnych planów wojaży na miarę swoich możliwości.
Podziękowania dla gospodarzy.
Sebastian z Koszalina
Spotkanie ludzi których łączy wspólna pasja.Zwiedzanie Europy na rowerze :).A pan który z Koszalina do Rzymu w 8 dni to nie wiem co powiedzieć.Pozdrawiam Zbigniew Hordyjewicz
OdpowiedzUsuńWarto dodać, że jadący z Mielna do Watykanu Pan Mieczysław Szmit miał ukończoną sześćdziesiatkę.
OdpowiedzUsuńZapraszamy na FanPage aktywnegowegorzewa,który znajduje się na Facebooku.
UsuńA znajdziemy go pod nazwą - Węgorzewo Koszalińskie
Gorąco Zapraszam! :)
Bardzo miło się widzi, że ludzie tak aktywnie biorą udział w życiu lokalnym.
OdpowiedzUsuńPanie Piotrze - tak przy okazji, chyba ma Pan problem ze stroną aktywnewegorzewo.pl - nie jest w ogóle zaindeksowana w Google, najprawdopodobniej przez drobną rzecz w pliku robots.txt, ma Pan tam komendę: "Disallow: /", a powinno być: "Allow: /", żeby strona pokazywała się w Google. No chyba, że tak ma być :)
Pozdrawiam
Hmm...
OdpowiedzUsuńMuszę się poradzić Michała.
Dzięki za sugestie.