Są wśród nas takie rzeczy, które mijamy co dnia i ich nie zauważamy, bo stały się tłem.
I tak też jest z tą topolą nad stawem w Węgorzewie. Mimo, że zawsze tu rosła i choć jest wysoka na kilkadziesiąt metrów, to prawie się jej nie zauważa.
Wczoraj przed drzewem została zamontowana tablica, którą zamówiła gmina, aby wyróżnić to drzewo ze względu na jego pomnikowe rozmiary.
A to drzewo to topola kanadyjska, która "jest hybrydą powstałą w wyniku skrzyżowania euroazjatyckiej topoli czarnej (P. nigra) z topolą amerykańską (P. deltoides)"jak informuje Wikipedia.
I proszę po takiej informacji, już trudno nie zauważyć takiego drzewka, które moim zdaniem swój rozwój zawdzięcza temu, że rośnie tuż nad stawem wiejskim. Pomimo, że jest on zarośnięty, to jednak wspaniały rezerwuar wody dla takiego giganta.
W naszej okolicy rosną przepiękne topole balsamiczne. Mieszańce topoli laurolistnej z innymi odmianami. I mimo, że topole nie cieszą się dobrą opinią te są piękne i rozłożyste:-)))
OdpowiedzUsuńTopole balsamiczne, czyli muszą chyba jakoś pachnieć specyficznie ?!
OdpowiedzUsuń