środa, 6 stycznia 2010
Kaszubskie miejsce mocy
Na Trzech Króli wraz z Jolą i Adamem (sołtysem Maszkowa) jedziemy, jak rok temu, na Świętą Górę Polanowską. Dziwne jak niewiele osób z Węgorzewa było tam, choć to tylko dwadzieścia kilometrów z hakiem...
Zostawiamy samochód pod lasem i stromą ścieżką wspinamy się do góry. Na szczycie w środku zaśnieżonego lasu stoi kaplica Matki Bożej Bramy Niebios.
Wrośnięta w krajobraz, wygląda jakby miała trzysta lat...
Niewysokie drewniane ściany na kamiennej podmurówce, rozłożysty dach kryty gontem, przypomina jako żywo kaszubskie klimaty i pasuje tu jak ulał. Nie dziwi mnie to wcale, bo kiedyś modlono się TU nie tylko po łacinie, ale też i po kaszubsku.
Z czasem pojawił się niemiecki i wraz z nim przyszła reformacja, a z nią zniszczenie klasztoru i kościoła z cudownym obrazem. Niemcy odwrócili się od tego miejsca plecami i przez 400 lat nie odprawiano w tym miejscu eucharystii.
Aż przyszedł Ojciec Janusz i postanowił w tym miejscu zbudować kaplicę. I tak powstałą pustelnia franciszkańska. Miejsce niezwykłego skupienia, które wybieramy tak samo jak Kaszubi, aby być bliżej Boga.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niesamowite miejsce, tylko czy każdy to widzi..?
OdpowiedzUsuń