W dobie powszechnego triumfu autorów szwedzkich kryminałów, idę trochę pod prąd i czytam "Piękno i smutek wojny" napisane też przez szwedzkiego pisarza Petera Englunda. Książka jest nietypowa, bo opisuje losy dwudziestu autentycznych postaci, których dotknęła pierwsza wojna światowa - zapomniana wojna.
We wstępie autor pisze:
"Spośród dwadzieściorga bohaterów tej książki dwie osoby zginą, dwóm przypadnie los jeńców wojennych, dwie zyskają sławę bohaterów, dwie zostaną kalekami. Wiele z nich cieszy wybuch wojny, ale nauczą się jej nienawidzić; kilkoro nienawidzi jej już od pierwszego dnia; jedna osoba kocha tę wojnę od samego początku aż do końca. Jedna z nich popadnie w szaleństwo i znajdzie się w szpitalu psychiatrycznym, inna nigdy nie usłyszy huku wystrzału. I tak dalej. Pomimo różnych losów, ról, płci i narodowości łączy ich jednak to, że wojna im coś odbiera: młodość, iluzje, nadzieję, współczucie dla bliskich - życie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz