poniedziałek, 22 sierpnia 2011
Apetyt na Swołowo
Trudno wytrzymać w domu, gdy przygrzewa sierpniowe słońce. Tydzień temu pojechaliśmy samochodem z rowerami do Połczyna, a w tę niedzielę wyruszyliśmy rowerami do stacyjki w Skibnie, aby złapać osobowy do Sycewic pod Słupskiem.
Stamtąd bocznymi drogami pojechalismy do KRAINY W KRATĘ.
Celem naszym było Swołowo, które jest obecnie prawdziwa perełką zachowanej architektury szachulcowej.
Dzięki wprowadzonej na czas ochronie konserwatorskiej, udało się uchronić niepowtarzalny klimat pomorskiej wioski.
Jedna z zagród została pieczołowice odrestaurowana i otwarta do zwiedzania jako "Zagroda Albrechta".
"Kraina w Kratę", to jednak nie tylko Swołowo, ale też inne miejscowości na północ od Słupska, między Ustką i Darłowem. Zapuściliśmy się więc w te mniej znane miejscowości, zobaczyć jak tam dbają o zabytki.
Niestety nie jest dobrze, domy i obejścia często są zdekapitalizowane lub po prostu zrujnowane jak ten w Korlinie. Podobnie jest w Barzowicach, Starkowie, Starym Jarosławiu, Naćmierzu, Kowalewicach, gdzie tylko pojedyncze domy są jeszcze coś warte.
Choć zdarzyło się nam też odwiedzić Łącko, gdzie jest sporo wyremontowanych domów szachulcowych, ale akurat tam ma to związek z letnikami, którzy doceniają walory tej miejscowości leżącej blisko morza. Co ciekawe można spotkać też coraz więcej nowych domów, które stylizuje się na szachulcowe poprzez dodanie na elewacji charakterystyczej kraty.
To dowód na to, że są już właściciele domów, którzy wiedzą, że należy się odróżniać od całej reszty biznesu. Bo są turyści potrafiący docenić lokalny koloryt pomorskiej miejscowości.
I tak zaczyna pojawiać się APETYT na Swołowo !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz