niedziela, 6 grudnia 2009

Worek Mikołaja


Raz do roku Węgorzewo przypomina mi trochę Tybet, bo pojawia się u nas nowe wcielenie
Świętego Mikołaja.
Pierwszy był Sylwek dwa lata temu. Drugi był Konrad w ubiegłym roku. A w tym zjawił się nagle niesamowicie podobny do pozostałych, Krzysztof...
Ta sama siwa broda, ten sam taneczny krok, ta same czerwone ciuchy.
A było to tak...
Mój przyjaciel Zibi wyjechał sobie, kilka lat temu do Londynu i zostawił mi na przechowanie trochę swego dobytku, który wykorzystywał przy prowadzeniu kinoteatru w Kwidzynie,właśnie Kwidzynie, a nie jak reszta Polski chce - Kwidzyniu(odrobiłem lekcję Zibi). Okazało się zupełnie niespodziewanie, że nie ma zamiaru tam w tej Anglii chodzić sobie po ulicy w czerwonym kubraczku i czerwonych spodniach.... i tak oto Węgorzewo zyskało profesjonalny strój Lapońskiego Wędrowca tudzież Dziadka Mroza zwanego u nas Świętym Mikołajem.

Tak więc po raz trzeci zrobilismy Mikołajki dla naszych dzieci. Przyjeliśmy zasadę, że ograniczymy dawanie prezentów do dzieci od 1 roku do 10 lat. W ten sposób co roku okazuje się nagle, że mamy tu u siebie 28 lub 27 dzieci ! Niesamowite odkrycie, bo tak na co dzień to ma się wrażenie, że jest ich około dziesiątki.Ważne, że świetnie się bawią i tańczą ze sobą, czekając z biciem serca, aż Mikołaj wypowie ich imię.
Wypowie ich imię... no tak, ale najważniejszy jest prezent, bez prezentu nie ma frajdy z Mikołaja.
Ale jak to się dzieje, że ten worek jest co roku pełny ?
Głównym sponsorem naszego Mikołaja nie jest Red Bull jak u Małysza, ale....kosa spalinowa marki Sthill!
Tak, tak to z wypożyczeń przez mieszkańców, zakupionej przez nas dwa lata temu kosy do trawy, mamy większość funduszy na paczki.
Węgorzewo wykoszone i paczki zrobione.
Proste?
Proste jak wór Świętego Mikołaja.

1 komentarz:

  1. mam 25 lat i nie dostalem paczki. pytam dlaczego panie soltysie???

    OdpowiedzUsuń