sobota, 15 marca 2014

Finasowy zapiecek

W telewizji się bywa, a sołtysem się jest.
Jak co roku 15 marca zaczynam zbieranie kasy na podatek od nieruchomości.
W Węgorzewie robię to cztery razy do roku, albo w filii biblioteki, albo na wiejskiej sali.
Sala jest klimatyczna z wielkim piecem, który grzeje w plecy. A zamiast kasy pancernej na stole stawiam zwykłą kasetkę na pieniądze.
Wydaje się, że w czasach bankowości w sieci, taki finansowy zapiecek to anachronizm, ale to nieprawda.
Bo żadna maszyna z kolorowym monitorem, nie porozmawia z człowiekiem.
A sołtys tak ...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz