Dla mnie objawieniem trzydniowego festiwalu był Marek Majewski, który zagrał i zaśpiewał jak prawdziwy bard ...
Na tę imprezę ściągają sympatycy z całej Polski. którzy nocują (tak jak i my) oczywiście pod namiotami ....
albo nie nocują ....tylko śpiewają na sześć gitar (!) przy ognisku do białego rana.
Fajnie, że Złocieniec potrafi wykorzystać swoje położenie na 16 Południku i stworzyć wśród miast Pojezierza Drawskiego coś oryginalnego.
Jednak samo położenie nie wystarczy.
Najważniejsi są oczywiście ludzi, tacy którzy czują to o czym śpiewa "Mikroklimat" ...
Bardzo ładne miejsce nad czystym jeziorem i świetna organizacja, cóż więcej potrzeba?
OdpowiedzUsuńPotrzeba niewiele.
UsuńPotrzeba ludzi z Krainy Łagodności ...