Moja Babcia Zosia za pewnie przeciera tam w niebie oczy ze zdumienia, patrząc na moje obecne kulinarne wyczyny ...
... a ja wciąż pamiętam smak jej marmolady z gruszek i powideł śliwkowych ...
Nie mam takich śliwek, ani gruszek, ale mam wielką aronię, z której produkuję moją tajną broń - Aronię Losu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz