Ze szkoły w Szczeglinie przybyli dziś goście.
Szli do nas pieszo przez las ...
aby obejrzeć wystawę rysunków i posłuchać bajki.
Tym razem wybrałem do przeczytania bajkę Gracjana Bojara Fijałkowskiego o karzełkach, które żyły w starym kurhanie nad jeziorem Jamno. Wybrałem ją jako sołtys specjalnie dlatego, że od niedawna mieszka w naszej wiosce syn pisarza.
Koszalin kilka lat temu postanowił z tych karzełków uczynić swój produkt regionalny - Julki znad jeziora Jamno.
Jak postanowił, tak zrobił.
Ale potem o Julkach zapomniał.
No cóż ... Koszalin duży, a karzełki małe ...
Przejście ze Szczeglina do Węgorzewa to idealna piesza wycieczka dla dzieci ze szkoły. Trasa nie za długa i do tego urokliwa, pani Wiola z Biblioteki coś fajnego przygotuje, a i sołtys coś do tego doda :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Trzeba uczyć kultury duchowej Pomorzan i przypominać o słowiańskich korzeniach Pomorza.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że karzełki Julki zostały zapomniane.
OdpowiedzUsuńZwykle najłatwiej kupić książkę w Internecie, ale próba znalezienia książki Bojara-Fijałkowskiego zakończyła się niepowodzeniem...
OdpowiedzUsuń