piątek, 24 maja 2013

Wrocław bez kompleksów

Wracam z podróży do miasta mojego dzieciństwa.
Wracam z Wrocławia.
Gra w klasy (Karłowice),  kozy na Uniwersytecie Przyrodniczym (Biskupin)
Wrocławianka (Stare Miasto)
Jazz and gospel (Rynek), krasnal pomarańczowej alternatywy (Uniwersytet)
"Slow food bistro" (Bielany)

Wrocław jest ciekawym miastem.
Wrocław nie ma kompleksu, ani Krakowa, ani Warszawy.
Wrocław ma pomysł na siebie.




5 komentarzy:

  1. Witamy bardzo serdecznie. Po obejrzeniu galerii zdjęć i kilku filmów jesteśmy mile zaskoczeni tym co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy. Cieszy nas to, iż są osoby, które chcą utrzymywać staropolskie tradycje. Przesłuchaliśmy płyty, którą otrzymaliśmy i oczywiście życzymy dalszych takich nagrań. Jest u nas już na honorowym miejscu jako wspaniała, muzyczna pamiątka. Z gorącym i swingującym pozdrowieniem " Ci z zakładu(jazzu)".:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cieszy mnie ten wpis :)
    bo to znaczy, że znaleźliśmy się razem w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.
    Zapraszam na Pomorze, zawsze idealne na rower.
    Proszę o kontakt na moją pocztę: orsobruno@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się w 100 %, szkoda, że się minęliśmy;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak milo zobaczyc babciny domek , kochany Wroclaw i ukochanego braciszka w swoim zywiole , pozdrowienia z Dublin od Marty !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Irlandii to chyba jeszcze wpisu tu nie miałem.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń