Kajakarstwo uprawiam od 32 lat ...
Gdy zaczynałem pływać na studiach w Słupsku, były dostępne tylko kajaki dwuosobowe w dwóch wersjach: dwójki z laminatu, albo dwuosobowe kajaki składane "Neptuny" lub "Jantary".
Szczytem marzeń było posiadanie jedynki z laminatu, którą można było samemu unieść w ręce i zapakować na bagażnik samochodowy. Przez te trzydzieści lat rewolucja technologiczna zmieniła też materiał z którego wykonywane są kajaki. Praktycznie nie ma już składaków, a laminaty zastąpił polietylen. Nikogo nie dziwi też widok jedynki na wodzie.
Dzięki rozwojowi technologii, Olek Doba trzykrotnie przepłynął specjalnym kajakiem Atlantyk. Po jego drugim rejsie z Portugalii do USA, pozostał mi prezent - wodoszczelne etui na smartfona sygnowane logiem jego wyprawy.
Technologia nie jest jednak najważniejsza. Najważniejszy jest człowiek.
I dlatego wrzucam mój stary kajak na dach i jadę rzeźbić wiosłem wodę ...
Teraz będzie miał Pan chociaż kotwicę do kajaka,bo do właściwych celów komórka w Węgorzewie jest bezużyteczna.
OdpowiedzUsuńTemat ten jako sołtysowi i radnemu leży mi na sercu, bo sam dobrze wiem jaki to problem.
OdpowiedzUsuńI dlatego żałuję, że nie było Pani/Pana na Zebraniu Wiejskim w Węgorzewie w sobotę 30 września.
Udzieliłem tam dokładnej informacji na temat budowy masztu sieci komórkowej.
Jeszcze przeżywam traumę po poprzednim zebraniu i wystąpieniach kilku jego uczestników więc w trosce o swoje zdrowie psychiczne wolę nie chodzić na zebrania.Ale widać,że albo frekwencja na zebraniu nie dopisała albo nie powiedział Pan nic ważnego,bo nawet ,jak Pan to określa ,Wioskowe Służby Informacyjne milczą na ten temat.
OdpowiedzUsuńPanie Piotrze. Wiem, że na blogu porusza się inne tematy, ale wiem też, że w Węgorzewie są ludzie o wielkich sercach. Dlatego proszę Państwa o wpisanie w Google "Adaś chce widzieć świat" i przeczytanie historii tego dzieciątka.Może ktoś zechce pomóc. Zależy mi tak na tym, bo są to moi bliscy znajomi, a ojciec Adasia jest przyjacielem mojego syna. Prawdziwym przyjacielem. Pozdrawiam serdecznie Pana i wszystkich znajomych z Węgorzewa. Urszula Dróżdż
OdpowiedzUsuńZebrano całą kwotę potrzebną na operację oczek maleńkiego Adasia. Wszystkim, którzy się zaangażowali GORĄCO DZIĘKUJĘ.Urszula D.
OdpowiedzUsuńbo nic nie wiedza nie chodzac na zebrania LUDZIE idzciei cos zalatwcie w tym najlepszym ze swiatow a nie tylko nawijajcie makaron na uszy/ludki pomogli Adasiowi i chwala im za to/
OdpowiedzUsuńTwój wpis to efekt wdychania dymu ze zniczy czy nauki w szkole podstawowej w Szczeglinie?
UsuńA ten wpis co ma wspólnego z kajakarstwem i Aleksandrem Dobą ?
UsuńLudzie zajmijcie się trochę naszą wioską widmo nic się nie dzieje Sołtys zapomniał jaką rolę pełni a szkoda tak go chwaliłem i co i cisza ,,,
OdpowiedzUsuńWszędzie coś jest robione a u ans nic tylko a dzisiejsza młodzież jest coraz gorsza piją palą wiadomo co a nikt z tym nic nie robi i kiedy jakieś patrole będą we wsi bo strach na wieś wyjść ..Pozdrawiam A
Bardzo ciekawa wypowiedź, która dowodzi, że istnieje dla pewnej grupy brak ciekawych zajęć. Tylko, że adresatem tych postulatów powinno być Centrum Kultury w Sianowie, które jest po to opłacane, aby takie rzeczy organizować. Ja jako sołtys nie jestem na etacie gminy i pełnię swą funkcję społecznie. Obecnie zajmuję się ważną inwestycją dla Węgorzewa. Budowa masztu dla telefonii komórkowej to nie jest bułka z masłem. Robię to, do czego nikt zabrać się nie nie umie. Bardzo też proszę więc nie wymagać ode mnie, abym był jeszcze strażnikiem tutejszej młodzieży, bo od tego są rodzice, albo Straż Miejska.
Usuń