Dotarła do mnie dziś wiadomość o śmierci niezwykłego człowieka Henryka Jaskuły. Był on pierwszym Polakiem i czwartym żeglarzem na świecie, który opłynął kulę ziemską samotnie jachtem bez zawijania do portów. Jego książka "Non stop dookoła świata" o radzeniu sobie z samotnością na morzu, nauczyła mnie więcej niż stosy poradników psychologicznych.
Miałem ten zaszczyt, że mogłem go poznać osobiście. W 2011 r przyjął mnie w Przemyślu i odbyłem z nim długą rozmowę o jego rejsie. Do dziś nie mogę sobie darować, że nie nagrałem wtedy jego słów... Podarował mi wtedy oprawiony skoroszyt, opisujący jak doszło do zniszczenia jego jachtu "Daru Przemyśla" w 1987 r na skalnej rafie u brzegów Kuby przez innego kapitana.
Nie wiem dokąd teraz płyniesz Kapitanie, ale wiem, że znów jesteś na swym jachcie i nie ma on na sobie żadnej rysy.
Więc życzę Ci po tamtej stronie tęczy: stopy wody pod kilem !
Piotrek